Komiks – Co we Francji piszczy

Zoolemag to bezpłatny magazyn rozprowadzany w księgarniach a skoncentrowany na komiksach i, w mniejszym stopniu, na szeroko pojętej popkulturze. Magazyn można też przeglądać w sieci lub ściągnąć na twardy dysk ze strony http://www.zoolemag.com/ . Ukazuje się regularnie co dwa miesiące.

Pięćdziesiąty numer magazynu poświęca wiele miejsca wydawnictwu Le Lombard i jego imprintowi Troisieme Vague (Trzecia fala) dedykowanemu komiksom sensacyjnym i kryminalnym. A poczesne miejsce w produkcji komiksowej wydawcy odgrywa scenarzysta Stephen Desberg, znany w naszym kraju głównie ze Skorpiona i Gwiazdy Pustyni. Dla LeLombard pisze on scenariusze 7 serii sensacyjno kryminalnych. Są to IR$, IR$ Team, IR$ All Watcher, Rafales, Sherman, Miss Octobre i dopiero debiutująca seria John Tiffany. Ten ostatni to komiksowy thriller rysowany przez amerykańskiego artystę Dana Panossiana. A jakby tego było mu mało to scenarzysta wydaje też album z rysunkami B. Vrackena zatytułowany H.ELL La Mort, sous toutes les formes (Śmierć we wszelkich jej formach) łączący elementy horroru i thrillera w, najwyraźniej, średniowiecznych dekoracjach.

Obrazek

Ponadto po czterech latach nieobecności powraca seria Niklos Koda z albumem La Danse du Diable (Diabelski taniec). Album otwiera trylogię rozgrywającą się w Szanghaju. W dwunastym tomie serii Alpha Jigunow zarezerwował sobie rolę scenarzysty, oszczędzając siły w ręku na XIII a jego miejsce przy rysunkowej palecie zajął znany w Polsce Chris Lamquet (Alvin Norge).

Recenzja nowego Blacksada jest jednym z ciekawszych fragmentów magazynu, i jednocześnie jednym z mniej radosnych bo daleko jej do entuzjazmu. Akcja komiksu ma być pełna szczęśliwych zbiegów okoliczności i zabiegów typu deux ex machina. Komiksowi, wedle recenzenta, brakuje ducha i wyczucia gatunku. Każdy komu podobał się ostatni tom będzie zadowolony, jeżeli jednak nie należysz do tych czytelników którzy dobrze bawili się czytając ostatni album, nie powinieneś spodziewać się poprawy w Amarillo. Graficznie komiks ma być jednak na swoim zwykłym poziomie. Wartmag w swojej recenzji nowego albumu nie jest aż tak surowy, dając mu trzy gwiazdki na pięć możliwych. Podaje też informację o planach autorów. Chcą oni wydać dwa nowe albumy cyklu, ale dopiero w 2016 roku, więc chwilę przyjdzie nam poczekać na kontynuację serii. Dlaczego dwa tomy w jednym roku? Dlaczego akurat 2016? Szczerze mówiąc nie mam pojęcia i nie wiem czy jeszcze mnie to interesuje. (Już wiadomo, w wywiadzie na ActuaBD rysownik wspomina że kolejne dwa tomy będą dyptykiem i stąd tak szybka publikacja obu tomów jednego po drugim- ich wydanie mają dzielić miesiące). Seria zresztą ma wrócić do korzeni, czyli tradycji kina noir. Inną zmianą będzie rezygnacja z okładek utrzymanych w jednej tonacji kolorystycznej jakie dominowały dotąd w serii.

Obrazek

Dwa komiksy ze stajni Le Lombard, Isabellae de Raule’a i Gabora oraz Golias Le Tendre i Lereculeya łączy nie tylko to ze właśnie opublikowano drugie tomy z serii ale także fakt że zostały dość dobrze ocenione przez Zoolemag. Jeżeli Le Tendre jest scenarzystą który trzyma zwykle co najmniej przyzwoity poziom swoich prac to Isabellae, wnosząc po pierwszym albumie, na pochwały nie zasługuje bo nie jest propozycją nadzwyczajną. To w miarę poprawny komiks środka łączący typową fantasy osadzoną w średniowiecznej Japonii z elementami horroru i historii o duchach. Plus poszukiwanie zaginionej siostry i podróże po całym znanym świecie. Miłośnicy tego typu historii nie powinni chyba czuć się zawiedzeni tą serią bo jako pozycja rozrywkowa nie jest zła.

 ISABE

Edmund Baudouin publikuje kolejny ze swoich albumów, Les Enfants de Sitting Bull (Dzieci Siedzącego Byka), jak zawsze ciekawy graficznie a opowiadający o różnych aspektach podboju nowego świata w dziewiętnastym wieku, ze szczególnym naciskiem na los Indian.

Casterman kontynuuje publikację komiksowych adaptacji powieści kryminalnych Leo Maleta rozpoczętą przez Jacquesa Tardi. Po nim pałeczkę przejął Emmanuel Moynot a najnowszą część narysuje trzeci już z kolei artysta, Nicholas Barral. Obydwaj rysownicy tworzą dalszy ciąg serii w stylu narzuconym przez Tardiego. Jedyną zmianą było dodanie kolorów w albumach następców.

Wartmag z okazji zbliżającego się końca roku publikuje listę najlepszych albumów 2013 roku. Lista jest subiektywna i niezbyt interesująca, poza wyjątkami. W gronie najlepszych albumów ubiegłego roku umieszczono drugi tom Urban Brunschwiga, zapowiadanego w Polsce. Może jednak Polski wydawca miał nosa co do wyboru, aczkolwiek umieszczenie na liście pięciu najlepszych komiksów SF/Fantasy serii Ekho Arlestona stawia pod znakiem zapytania zdolność wybierającego do dokonywania racjonalnej selekcji.

A na liście pojawiają się rzeczy znane też nad Wisłą lub takie które powinny się takimi stać. W piątce najlepszych jest komiks Marca-Antoine Mathieu Decalage. Komiksiarz jest znany przede wszystkim z serii w której bawił się formami narracji komiksowej i badał jej granice, zatytułowanej Julius Corentin Acquefacques prisonnier des rêves. (Julius Corentin Acquefacques Więzień snów). Do tego Last man, komiks Bastiena Vivesa w klimatach mangi i kryminału, Asgard znany z polskiego wydania czy reaktywacja Uniwersal War One Bajrama, teraz pierwszy tom nowego cyklu, UW2.

Urban
Fragment okładki komiksu Urban

Kwestię adaptacji filmowych zostawię sobie na oddzielny post, jak już przeczytam po raz kolejny Transperceneige i Quai d’Orsay. Festiwal w Angouleme też już powoli się zbliża i ogłoszono właśnie wstępny program oraz oficjalny wybór komiksów. To też w kolejnym poście.

Jedna myśl na temat “Komiks – Co we Francji piszczy

Dodaj komentarz