Nowy, dwudziesty drugi tom serii Valerian zatytułowany Wspomnienia przyszłości.
Przygody Valeriana (i Laureliny!) to solidny kawałek wspomnień z początku lat dziewięćdziesiątych i czasów Komiksu Fantastyki. I kawałek nostalgii która znów ożyła za sprawą Christina i Mezieresa. Wbrew własnym zapowiedziom o zakończeniu serii wydali kolejny tom przygód agenta czasoprzestrzennego i jego towarzyszki. Zresztą już na wstępie albumu autorzy tłumaczą że nowy tom serii to nie kontynuacja cyklu a raczej nostalgiczna podróż do jej historii. Seria jako taka zakończyła się bowiem definitywnie na albumie L’Ouvretemps.
Nowy, dwudziesty drugi album cyklu, Souvenirs de Futurs, to seria nowelek opowiadających historie osadzone w przeszłości bohaterów. Nowelki powiązane są z konkretnymi albumami cyklu, zaczynając od początku, czyli albumu Złe sny w którym Valerian spotyka po raz pierwszy Laurelinę poprzez nowelki związane z albumami Miasto niespokojnych wód aż po niewydane chyba w Polsce Les Heros de L’Equinoxe. W kolejnych dwu czy czterostronicowych historyjkach poznajemy nieznane szczegóły z życia bohaterów lub postaci które przewinęły się przez cykl.
Album jest nostalgiczną podróżą nie tylko dla czytelników ale też chyba i autorów. Nowelki w nim zawarte nawiązują do najwcześniejszych albumów cyklu. Nie jest więc wykluczone że powstaną kolejne tomy podobne do najnowszego a nawiązujące do późniejszych części cyklu.
Souvenirs de Futurs to nie jest album który wnosi coś nowego do cyklu ale i rysunki i scenariusze są wspaniałym wehikułem przenoszącym do najlepszych czasów serii. Nie wiem na ile nostalgia podniosła wartość tego komiksu w moich oczach ale jej rola jest chyba znacząca bo historie opowiedziane w komiksie same w sobie nie są ani zbyt interesujące ani odkrywcze. To raczej odcinanie kuponów o które w tym przypadku nie mam pretensji do twórców. Dam się zabrać w taką podróż kolejny raz jeżeli rysownikowi i scenarzyście starczy sił by mnie na nią zabrać po raz kolejny.